W głowie każdej osoby przechodzącej na recovery pojawia się wątpliwość. Waga rośnie. To jest nieuniknione, że, aby wyzdrowieć porzucamy wszystkie idee bycia nieestetycznie wychudzoną osobą. Musimy osiągnąć tą SWOJĄ wagę, która pozwoli naszemu ciału normalnie funkcjonować. Jednak ten strach. Myślisz:
Skoro teraz odzyskuję wagę na diecie 3000 kalorii to dlaczego miałaby ta waga w końcu stanąć? Przecież będę tyć w nieskończoność. Przyzwyczaję się do jedzenia tej ilości kalorii, a moje BMI nagle zacznie wskazywać nadwagę. A do tego jeszcze ten Extreme Hunger. Będę tak się objadać w nieskończoność...
Zacznijmy od diety 3000 kalorii. Ustaliliśmy już, że bezdyskusyjnie potrzebujesz tylu kalorii. Waga nie rośnie na tej diecie już zawsze. Biorąc pod lupę mój przypadek - jadłam 3000 kalorii i odzyskiwałam na tym wagę. Potem pojawił się jeszcze EH. I co? Nadal jem 3000 kalorii, a waga stoi. Tylko jak to możliwe?
No cóż. Organizm zatrzymuje się na tej swojej "wybranej" wadze, w której najlepiej funkcjonuje. Dla niego bez sensu jest dążenie do nadwagi, skoro to jest dla niego równie niezdrowe jak wychudzenie. Więc jeśli boisz się, że będziesz mieć znowu ważyć według BMI "dużo za dużo" jak przed anoreksją - jest to kompletnie niepotrzebne i nieuzasadnione :)
Kończysz na najlepszej wadze dla Ciebie
Tak jak już pisałam nie ma mowy o żadnym wybieraniu wagi. Jeśli miesiączka pojawi się przed osiągnięciem "Twojej" wagi wbrew pozorom nie oznacza to końca recovery. To świetnie, że miesiączką się pojawiła, ale większość z Was będąc w niedowadze nadal nie jest zdrowa psychicznie, więc prawdopodobnie spróbowałaby jeść mniej i przedostać się do stanu zawieszenia.
Jednak odzyskiwanie miesiączki przy nieosiągnięciu wagi docelowej jest bardzo rzadkie - dlatego nie będę się nad tym rozwodzić.
Wiele osób panikuje widząc, że dochodzą już do wagi normalnej, a tutaj wciąż występują EH, waga wzrasta w podobnym tempie jak w "środku" recovery, więc coś jest nie tak. Uspokoję Was - wszystko jest w porządku. Odbudowa organizmu - nawet przy końcu leczenia - najczęściej przebiega w tym samym, stałym tempie. Będziecie odzyskiwać tyle, ile odzyskiwaliście wcześniej, aż nie osiągnięcie punktu docelowego ;)
Końcówka recovery, a Extreme Hunger nie ustępuje
Nawiązując znowu do EH. Pamiętam, gdy przekroczyłam próg niedowagi i weszłam na wagę normalną. Przez całe życie miałam niedowagę i BMI na poziomie 17 z groszami. A tutaj nagle więcej? Coś jest nie tak! Jadłam wciąż tyle samo, ale poczułam narastającą panikę. EH wciąż się pojawia często, a ja już ważę więcej. To na pewno kompulsywne objadanie się! Tylko coś nie tak było z okresem, ponieważ się nie pojawiał.
Więc zaczęłam się zastanawiać, co zrobić. Poleciałam do psychiatry i mówiłam o moich napadach. Przepisała mi jakieś leki, które właściwie od razu mogłam wyrzucić do śmieci. Pozostało mi trzeźwe myślenie o tym wszystkim. Był to moment, gdy potrafiłam to robić, ponieważ anoreksja już była małą cząstką mnie.
No dobra - myślałam - nie mam okresu i cały czas jem bardzo dużo. Może to oznacza, że organizm jeszcze się nie odbudował? Przecież miesiączka jest ważniejsza niż jakieś parę kilogramów więcej. Ponadto, gdy woda ze mnie zejdzie wszystko będzie ok. Dostaję komplementy - cały czas. Że lepiej wyglądam. Że i tak jestem mega szczupła. No i właściwie rzeczywiście nie jest tak źle. Nie ważę się. Koniec kropka.
Czułam dyskomfort - nie będę kłamać - ważę aktualnie 8 kilogramów więcej niż przed chorobą. Ale moje ciało wiedziało co robi. Czułam to. Wystarczy mu zaufać. Ono Cię nie oszuka - nie ma w tym interesu. I tak naprawdę teraz paradoksalnie jestem o wieeeeeleeee bardziej pewna siebie niż przed chorobą i w trakcie jej trwania. Czuję się atrakcyjniejsza. Widocznie mój organizm już miał dość niedowagi, zapomniał jaką wagę miałam przed chorobą i wybrał sobie wagę idealną. I TO JEST OK.
Ale jednak w internecie znajdziemy historię ludzi, którzy są otyli
Ja mam własne zdanie na ten temat i zaraz Wam o tym opowiem.
Wiele osób przechodzi na recovery , bo wiedzą, że muszą. Więc jedzą, dużo, dużo, dużo, ale nie po to by wyzdrowieć. Zajadają nienawiść do samych siebie. Niesamowicie ważne jest to, aby nad tym pracować. Wiedzieć po co to robisz. Podejście: jestem grubą świnią i mam wszystko w czterech literach nie przyniesie w większości nic dobrego. Odzyskujesz wagę i jesz, ponieważ...
CHCESZ BYĆ ZDROWY I SZCZĘŚLIWY
Brzmi może jak banał, ale nic bardziej prawdziwego nie może być zawarte w jednym zdaniu. I to właśnie dlatego ludzie stają się po anoreksji otyli. Nie skupiają się na tym, co mówi do nich organizm, nie walczą ze swoimi fobiami, tylko skupiają się nad tym, że siebie nienawidzą.
Mimo wszystko są to bardzo rzadkie przypadki - mam na myśli otyłość po anoreksji. Jednak wolałam o tym wspomnieć, ponieważ jesteście czujni i pewnie dużo czytacie o swojej chorobie, więc od razu pojawiłyby się przykłady wyjątków od reguły.
Miłego dnia, Kochani!
xxx
- 09:57
- 5 Comments