WATER RETENTION - Przytyłam 3 kilogramy w 3 dni recovery?!

09:42

 

ZATRZYMYWANIE SIĘ WODY W ORGANIZMIE


Czujesz się jak balon. Wszystko jest napuchnięte. Twoje nogi wydają Ci się być olbrzymie. Czujesz się jakbyś był/a w ciąży. Jesz minimum dla swojego wzrostu, wieku i płci dopiero od 3 dni, a waga pokazuje 3 kilogramy więcej. Panika. Wycofujesz się. Znowu ograniczasz ilość kalorii.






NASTAW SIĘ NA TO


Z tego co widzę, to osoby w recovery można podzielić na dwie grupy: jedna niemal natychmiastowo wskakuje na swoje minimum kalorii według Minnie Maud, natomiast ta druga zwiększa ich ilość pomału - na przykład 100-200 na tydzień.





Jeśli jesteś w tej drugiej grupie możliwe, że już Cię to dotknęło. Mówiąc TO mam na myśli water retention i wzrost wagi.
A więc jesz sobie wciąż te załóżmy 1800 kalorii, Twoja waga rośnie, dlatego myślisz sobie:

Skoro teraz już tyję, to gdy zwiększę kaloryczność moich posiłków do 3000 wtedy będę tyć jeszcze szybciej i nigdy tego nie zatrzymam!





 

 

Twój metabolizm nie jest zepsuty. Działa wolniej, bo go do tego zmuszasz. Stwierdza: skoro nie mam wystarczająco dużo energii, to może zwolnię tempo i zaoszczędzę na zbędnych na tę chwilę biologicznych funkcjach oraz zacznę czerpać energię z tego co mam: mięśni, kości, organów i nerwów. Zatrzymuje wszystkie nie niezbędne funkcje organizmu.

Czyli zatrzymujesz wodę wtedy, gdy nie dostarczasz sobie minimalnej ilości kalorii według metody MM, ponieważ Twój metabolizm jest "zduszony".

Większa ilość kalorii jest Ci potrzebna do REGENERACJI FIZYCZNEJ,a nie tylko do odzyskania wagi. I jest to niezależne od tego, czy masz niedowagę BMI. Chodzi tutaj nie o osiągnięcie norm według BMI, czy innych tego typu wskaźników "wagi idealnej". Tutaj chodzi o optymalną normalną masę ciała dla CIEBIE.

Dopóki jej nie osiągniesz nie będziesz w stanie odbudować organizmu i ciała. Jedząc np. 2000 kalorii możesz odzyskać wagę, ale nie jesteś w stanie zregenerować się. Water retention nie ustąpi dopóki nie zwiększysz ilości kalorii. Dopiero po odbudowaniu ciała, będzie ono w stanie coś zrobić z tym zjawiskiem.


WAŻENIE SIĘ


Na pewno w tym momencie przyjdzie ochota skontrolowania masy ciała. Znajdziesz tysiące powodów, dlaczego powinieneś się zważyć. Po prostu tego nie rób.
Prawdopodobnie ujrzysz kilka kilogramów więcej , wpadniesz w panikę i przypiszesz to MM. Ale pomyśl logicznie: jak niby dodane np. 1500 kalorii miałoby sprawić, że przytyjesz kilogram w ciągu dnia? Kilogram mięśni, tłuszczu, czy o czymkolwiek w tym momencie pomyślisz? Te 1500 kalorii nie są w stanie tego dokonać! To nie jest fizycznie możliwe. To są na przykład 3 tabliczki czekolady. Czy przez zjedzenie ich przytyjesz kilogram? Nie sądzę.







Dlaczego jeszcze nie musisz kontrolować masy ciała? Ponieważ:



TWOJA WAGA ZATRZYMA SIĘ NA POZIOMIE OPTYMALNYM DLA CIEBIE. SAMOISTNIE. BEZ TWOJEJ POMOCY. NIE MA TUTAJ ŻADNYCH WYJĄTKÓW.




WATER RETENTION - Dlaczego to się dzieje?



Wracając do problemu napuchniętego ciała: woda zbiera się w tych miejscach, w których aktualnie następuje regeneracja. Zatrzymujące się płyny przyspieszają proces regeneracji, ponieważ wszystko może się łatwiej przemieszczać w tę i z powrotem po ciele"(mam tu na myśli między innymi różne składniki odżywcze).



JAK UŁATWIĆ SOBIE ZMIERZENIE SIĘ Z WATER RETENTION?

 

1. Odrzuć wszystkie obcisłe ubrania. Noś luźniejsze ciuchy.

2. Twoje ciało domaga się odpoczynku, a Ty jesteś zobowiązany dać mu go.

3. Jedz nadal 3000 kalorii. Im więcej składników odżywczych dostarczysz organizmowi tym szybciej będzie mógł się zregenerować.

4. Wysypiaj się. Organizm najlepiej odbudowuje się podczas snu.

5. Nie zakładaj ciuchów , które kiedyś były Ci dobre. Są dwa powody, aby tego nie robić:
- jeśli wciąż Ci pasują - nie regenerujesz się i nie zdrowiejesz,
- jeśli będą za małe - będziesz czuć się przygnębiony (pomijając oczywiście fakt, że za małe ciuchy to dobry znak ;) ).

6. NIE WAŻ SIĘ.

7. Gdy Twoje nogi są spuchnięte możesz zafundować im masaż - to w jakimś stopniu pomaga.

8. Zwiększenie zawartości tłuszczów w diecie zmniejsza water retention, co potwierdziły liczne badania.









I na koniec...



U KOGO JEST WIĘKSZE PRAWDOPODOBIEŃSTWO WYSTĄPIENIA WATER RETENTION?




Zdecydowanie u osób, które mają niższe ciśnienie. Więc jeśli jesteś jedną z nich tym bardziej nie ma się czym przejmować. Oczywiście nie jest powiedziane, że inni są wolni od water retention i jeśli tego doświadczają mają się martwić.

WATER RETENTION JEST NORMALNE W RECOVERY. U mnie bardzo długo występowało. Przez dobre kilka miesięcy, albo nawet dużo. Zatem zobaczcie ile czasu mój organizm musiał się regenerować! :O








Powodzenia, kochani! Trzymajcie się ciepło!
xxx

P.S.: Jest to post odnośnie Waszych wiadomości od osób mówiących o sobie, że mają "sflaczałe","napuchnięte" ciało. Ponadto zapraszam na aska , maila i do brania udziału w ankiecie po prawej stronie. ;)

P.P.S.: JEST JESZCZE JEDNA RZECZ, KTÓRA WSKAZUJE NA TO, ŻE DOTKNĘŁO CIĘ WATER RETENTION. JEŚLI BUDZISZ SIĘ Z "ODCIŚNIĘTĄ" POŚCIELĄ NA CIELE -  TO JEST WŁAŚNIE TO ;)


You Might Also Like

12 komentarze

  1. Heeej :) przesledzilam wszystkie twoje wpisy i mam zamiar zdecydować sie na tą metodę. Tylko boję sie jeszcze tego tycia. A może mogła byś wstawić swoje zdjecie z przed recovery i po nim ? Nie ukrywam ze chciala bym sobie zobrazować jak wyglada sie po przytyciu na MM. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się :D To nie jest TYCIE. Regenerujesz dzięki temu ciało ;) Nie mylmy pojęć. Tyjesz, gdy masz normalną wagę i przybierasz na wadze 10kg :D

      Pomyślę nad tym ;) Ale wykasowałam większość zdjęć z okresu anoreksji. ;P

      Usuń
    2. Jak bys jakieś jedno znalazła to by bylo fajnie :) bo myślę ze to by bylo dobre poparcie tej metody - ty jako żywy przykład tego że da sie wyjść SAMEMU z tej śmiertelnej choroby i znów normalnie wyglądać , funkcjonowoac i cieszyć sie życiem! :) myślę ze moze mogła bys zrobić takiego posta dac tam swoje zdjecia z przed i po chorobie i napisac np jakie mialas najtrudniejsze chwile i jak sobie poradzilas albo jakies rady dla innych bo twoja historia juz jest i ona juz wiele dziewczyn inspiruje do walki :)

      Usuń
    3. Myślałam już kiedyś o tym, ale ostatnie zdjęcia jakie mam z czasów choroby są już z połowy "recovery". Nie mam nic z początków, bo skasowałam wszystko. :(

      Usuń
    4. Zawsze możesz wrzucić to z połowy :) ja i tak myślę ze to aktualne jest ważniejsze czyli jak wyglada sie po chorobie :) bo jak przed nią to kazda dziewczyna chora na anireksje po sobie widzi.

      Usuń
  2. Właściwie masz rację ;) Przynajmniej oszczędzę Wam tego strasznego widoku, kiedy ktoś ma BMI 14 :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie martw sie :) ważne że to juz za tobą że dałaś radę i jesteś taka silna ;)
    ja niestety muszę na codzień w lustrze oglądać takiego kosciotrupa :( bo moje bmi to 13,9.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :D Ja po prostu mam w pamięci ten okropny widok :/
      Skoro masz BMI podobne do mojego, to niestety wiesz o co mi chodzi ;)

      Usuń
    2. Doskonale wiem o czym mówisz :) tylko najgorsze jest w tym wszystkim to że osoba z tak niskim bmi nie zdaje sobie sprawy jak przerażająco wygląda i wydaje jej sie ze moze jest troszkę za chuda mimo ze wszyscy w okolo powtarzają że wyglada jak szkielet. Mając tak niskie bmi po prostu nie da sie obiektywnie na siebie patrzeć bo mózg jest wyglodzony i nie funkcjonuje normalnie :(

      Usuń
    3. Dokładnie. Dlatego to jest koło zamknięte. Albo uwierzysz tym, którzy przechodzili przez to samo co Ty, ludziom mówiącym, że tylko odżywienie ciała da Ci lepszą samoocenę i samopoczucie, albo będziesz w tym trwać do końca życia. :(

      Usuń
  4. Hej :) a jeżeli moja waga nagle wzrosła o 15 kg w trzy tygodnie.. Miałam napady EH i to po nich zawsze przychodziła po dwóch dniach kolejna piątka i może myślałam jedynie o majonezie i serniku, ale aż tyle chyba nie zjadłam. To nie chce się obniżyć i dalej ciężko mi się nie poddać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiem, że u każdego trwa to inaczej, ale ile ok. jest się na MM? Ile trwa zanim waga ustatkuje się na właściwym poziomie? I czy jest sens wskakiwać na 3000 kcal jeśli ja tak naprawdę nie jestem zbyt chora (fizycznie, psychicznie to inna sprawa) - mam miesiączkę, naprawdę malutką niedowagę itd. Jakoś się boję i nie mogę przemóc. Szczególnie, że nikt nie wie, że mam jakieś małe problemy i tylko będą widzieć jak tyję, bez zrozumienia. Wiem, że piszę bez ładu i składu, ale wszystko mi się już miesza ; )

    OdpowiedzUsuń