Moje zdjęcia: w trakcie i po recovery
13:29
Wiele razy pytaliście mnie o mój aktualny wygląd. Mówiliście, że chcecie zobaczyć jak się wygląda po Minnie Maud, Extreme Hunger i szeregu innych etapów. Długo z tym zwlekałam. Wydawało mi się, że umieszczanie moich zdjęć tutaj nie jest najlepszym pomysłem. Jednak w końcu doszłam do wniosku, że to zrobię - dla Was. Aby Was zmotywować i być tym ŻYWYM PRZYKŁADEM :D
Chciałabym już na początku dodać, że zdjęcia nie są z czasów , gdy moje BMI sięgało 13,6. W tamtym okresie nie chciałam aby mi je robiono, a te, które ktoś mi zrobił natychmiast usuwałam.
Fotografie na których wyglądam najgorzej pochodzą z okresu recovery, gdy byłam już w jakimś etapie recovery, a BMI sięgało może z 14,5. Gdy patrzę na te zdjęcia jestem przerażona. Cieszę się, że nie mam żadnych z najgorszego okresu. Nie chciałabym tego teraz widzieć. Tego wyniszczenia, którego w owym czasie niestety nie zauważałam.
Dość gadania :D Zapraszam do obejrzenia zdjęć, na które tak czekaliście.
RECOVERY
Tutaj miałam dużą niedowagę. BMI plasowało się na poziomie może 15. Wyglądałam naprawdę strasznie, co widać na tym zdjęciu po moim brzuchu... |
Gdy patrzę na te rączki i koszulkę zapadającą się do środka jestem załamana. Pamiętam, że ten wyjazd był okropny. Ciągle kłóciłam się z rodziną o (nie)jedzenie. |
Myślę, że ta "rączka" i wystające obojczyki nie wymagają komentarza... |
Spójrzcie na moje obojczyki... Tragedia. Zdjęcie jest zrobione podczas nawrotu anoreksji. Moje włosy jak widać są cienkie i bardzo przerzedzone - jest ich około 3 razy mniej niż wcześniej. |
A tutaj moje "piękne" patykowate nóżki w jednym z najgorszych okresów choroby, w którym sobie kompletnie ze sobą nie radziłam. |
Było lepiej i znowu jest gorzej. Na zdjęciu jestem w momencie, gdy obcięłam kaloryczność o jakieś 300 kalorii, a waga znowu spadła do dramatycznej... |
Water Retention
Teraz będzie zdjęcie, kiedy ważyłam może z dwa kilogramy więcej niż na zdjęciu powyżej, ale miałam tu Water Retention. Pomyślałam, że może być dla Was bardzo pomocne i uspokoi Was trochę.
Spójrzcie tylko na różnice. Moje ręce są spuchnięte i przez co wydawało mi się, że "Jestem jak kluska". Ponadto widać to też po tej części twarzy , której nie zakryłam :P
TERAZ
A tutaj macie mnie aktualną wagą, BMI 19,5. Przepraszam za te zdjęcia (wstyd mi za nie,ale chodzi o sylwetkę, czyż nie? :P ), przy okropnym świetle, ale musiałam je zrobić na szybko, w akademickiej łazience (w piżamie) :D
I to by było na tyle. Mogę Wam powiedzieć jedynie , że na dwóch ostatnich zdjęciach widzicie osobę szczęśliwą i wolną, natomiast na poprzednich... Sami wiecie.
Ponadto jak widać - nie jestem spasioną kulką, o co czasem mnie pytano na asku :D Mam nadzieję, że Was to zmotywuje, bo mocno trzymam za Was kciuki!!!
Pozdrawiam ciepło, Kochani!!!
xxx
2 komentarze
Wyglądasz na pewno zdrowiej i pięknej, z pewnością jest to widoczne na twarzy, bo często to ona jest zapadnięta lub wesoła :) Dobrze,że jesteś szczęśliwa. Moim zdanim jednak nadal jesteś za szczupła, może jeszcze trochę powinnaś przytyć? Jaki masz wzrost i jaką wagę aktualnie?
OdpowiedzUsuńP.S.Twój blog jest baaardzo pomocny i wyjasnia wiele sytuacji Najlepsze jest to,że myślisz,że jesteś jedyna i masz taki problem,a tu sie okazuje,że nie przeżywasz teg sama i nie jesteś oryginalna ;)
Dziękuję :D
UsuńNie muszę już odzyskiwać wagi - mam BMI 19,5, a ponadto organizm sam się na tej wadze zatrzymał ;) Więc to jest to.
No właśnie też tak myślałam, gdy byłam chora i brakowało mi takiego bloga, na którym posty są pisane przez osobę, która przez to przeszła :D