Będzie to post przeznaczony tylko dla dziewczyn/kobiet. Jak zauważyłyście nieważne jakie masz BMI - czy w normie, czy niedowagę - praktycznie każda z Was straciła okres wraz z zachorowaniem na anoreksję. Ciągle kierujecie pytania do mnie w stylu: jak odzyskać miesiączkę? Nic dziwnego. Jest to bardzo istotna rzecz w życiu kobiety, ponieważ żadna z nas nie chce pozbawić się możliwości zajścia w ciążę w przyszłości.
I TAK NIE CHCĘ MIEĆ DZIECI
Och... Skąd ja to znam. Pamiętam moją wersję rozumowania.
Najwyżej nie będę mieć dzieci. I tak nie wyobrażam się w roli matki. Ponadto lepiej nie mieć dzieci niż nie akceptować się do końca życia.
Tsa... Bo przecież dodatkowe 5 kg mnie zabije, sprawi, że poczuję się jak gruba świnia. Nieważny był mój brak samoakceptacji już wtedy. Wydawało mi się, że każdy dodatkowy kilogram pogorszy moją psychikę.
I to rozumowanie: bezpłodność, a WYIMAGINOWANE niskie poczucie własnej wartości. No kurde mać. Co za bzdura. Prawda jest dość dziwna, ponieważ mogę Wam teraz ją przekazać, ale i tak z 80% z Was podda to wątpliwości, albo po prostu oleje. Lecz muszę to zrobić. Otóż:
Gdy odzyskasz wagę Twoje poczucie własnej wartości po prawidłowym przejściu recovery - mam na myśli takiego recovery, w którym naprawdę chcemy być zdrowe i NAPRAWDĘ walczymy WZRASTA.
I to nie podlega wątpliwości. Ponieważ po drodze musicie się nauczyć samoakceptacji. Nie wystarczy tylko jeść i pielęgnować nienawiści do samej siebie ;)
W ogóle to skąd bierzemy ten argument: " I tak nie chciałam mieć dzieci?".
Może to dlatego, że jeszcze nie masz męża? Nie spotkałaś odpowiedniej osoby? Sprawa wygląda tak: w momencie, gdy kogoś naprawdę pokochasz bardzo prawdopodobne, że właśnie wtedy będziesz chciała zajść w ciążę. I co wtedy powiesz mężowi?
Przepraszam, ale gdy byłam młoda stwierdziłam, że liczba na wadze pokazująca o 5 mniej jest ważniejsza niż szczęście do końca życia i możliwość założenia rodziny.
Troszkę nielogiczne, prawda?
JAK MOGĘ SOBIE POMÓC?
Nie wolno ćwiczyć.
Mówiłam już o tym tyle razy, że tutaj nie będę się rozpisywać. ;) W skrócie: organizm się NIE zregeneruje przy dalszym dręczeniu go ćwiczeniami. I tutaj każdy kontrargument będzie bzdurą. Jeśli jakiś Ci się nasuwa: "Mam duży brzuch, gruba uda" itp., to zatkaj proszę anoreksji usta, bo się upokarza. :PJedz dużo tłuszczów.
Naprawdę dużo. Mogłabym tutaj podsuwać Wam jakieś naukowe wytłumaczenia tego, ale właściwie - co to za różnica, skoro to pomaga? :P Po prostu jemy mnóstwo orzechów i masła orzechowego, dodajemy dużo oliwy/oleju i masła (nie wliczamy ich do bilansu 3000 kalorii, ponieważ nie wpływają na wagę ;) ), można również dołączyć awokado. Wiem, że niektóre z Was wspominały o czekoladzie, lecz tutaj to nie jest jakieś potwierdzone.Uzbrój się w cierpliwość.
To nie jest tak, że okres wraca od razu po przekroczeniu BMI 18,5. Ja musiałam ważyć 8 kilogramów więcej niż przed chorobą, aby miesiączka powróciła. Skoro nie wracał, a miałam EH dalej - po prostu się temu poddałam. I to była świetna decyzja! Więc u mnie wystąpił przy BMI ok. 19,4.
A CO Z TABLETKAMI?
Oczywiście brałam je. Lecz sprawa miała się następująco. Tabletki są - okres jest. Tabletki odstawione - nie ma. Miałam wtedy niskie BMI - coś ok. 17-18. Może niższe. Tak naprawdę to jest to strata pieniędzy, ponieważ po odstawieniu w większości przypadków tego okresu nie będzie. Wydawało mi się, że skoro go dostałam (nawet z hormonami) to już jest zarąbiście, ale po odstawieniu... Eh...
I wtedy po odstawieniu nie umówiłam się na kolejną wizytę. Stwierdziłam, że tak nie może być. Albo wróci sam, albo nie. 17-, czy 18-latka nie będzie się faszerować lekami na miesiączkę. Jeśli okres sam się nie pojawia są dwie proste przyczyny:
- straciłaś go na zawsze (niestety się zdarza :( )
- Twoja waga nie jest Twoją optymalną wagą (występuje częściej)
Oczywiście jest jeszcze jeden wyjątek: kiedy organizm sam się zatrzymał na BMI np. 19, ale okres nie wraca, wtedy czekamy i stosujemy zasady zawarte w poprzedniej części posta. :)
Jeśli wybierzesz sobie wagę - na przykład na granicy BMI 18, to szanse na to, że odzyskasz miesiączkę są praktycznie równe zeru. Naprawdę. Musisz zaufać ciału. Prawda jest taka, że możesz dobić np. do BMI 19,8, a potem stopniowo waga będzie powracać SAMOISTNIE do Twojej wagi sprzed choroby. Wiele jest takich przypadków. Tutaj sprawdza się cierpliwość.
Mam nadzieję, że rozwiałam Wasze watpliwości dotyczące tego tematu - w razie pytań zapraszam na aska :)
P.S.: Wiadomo, że odwoływanie się do BMI nie jest jakieś super, ale nie mogę tego inaczej uogólnić. ;)
MIŁEGO DNIA!!! <3
Jakieś zdjęcia dodam jutro, bo mi komp szwankuje :P
- 17:18
- 13 Comments