Gdy inni się odchudzają

17:00

Prawie wszystkie osoby na recovery - szczególnie na początku - ogromnie zwraca uwagę nie tylko na to co one same jedzą, ale też co jedzą inni ludzie. Gdy słyszycie, że ktoś mówi o odchudzaniu, ćwiczeniach, jedzeniu od razu macie ochotę wtrącić się do konwersacji, prawda? :P 
Lecz wiem, że nie wszyscy radzicie sobie z rozmowami podczas których, ktoś mówi:
"Udało mi się schudnąć kilogram!"
I wtedy pojawia się:

Zastanawianie nad słusznością recovery

Zaczynacie myśleć: 

Ona może sobie chudnąć. Ćwiczy i nikt się nie czepia. A ja ? Jem dużo jak świnia. Pochłaniam tabliczkę czekolady przed snem i ciągle nic nie robię tylko tyję.

Dla wielu osób może to być impuls do powrócenia do błędnego koła lub chwilowe załamanie. Ale zanim zrobisz coś głupiego - zastanów się:

Jaki to ma związek ze mną?

No właśnie żadnego. Nie możesz, po prostu nie możesz porównywać się do osoby zdrowej. Każda osoba ma inną historię, inne przeżycia, inne cele i nie przyrównujemy tego. 
Ktoś chce być lekarzem, natomiast Ty chcesz być programistą. Ktoś chce śpiewać, inny tańczyć. Ktoś jest chory i chce wyzdrowieć, a ktoś inny ma nadwagę i usiłuje schudnąć.

To jest normalne. Zawsze znajdzie się jakaś osoba w Waszym otoczeniu, która będzie gadać o tym jak to bardzo jest niezadowolona ze swojej wagi, że boczki jej wystają, albo, że ma grube nogi. Ponadto będzie opowiadać o nowej diecie znalezionej w internecie, albo negatywnym wpływie jakiegoś jedzenia na Twoje zdrowie. 





No, ale co mam robić?

Po pierwsze: nie dyskutuj o tym.

 Wychudzona osoba, która wypowiada się na temat jakiejś diety lub szkodliwego wpływu jakiegoś związku chemicznego na organizm - NIE. :P Pomyślą, że coś jest z Wami nie tak -  w tym złym sensie :D Uważajcie, aby tego nie robić i jak najbardziej unikać takich dyskusji.


Po drugie: koniec porównywania.

 Wydaje Ci się, że osoba, która nawija o diecie jest Twojej wagi? Na 80% nie jest - znowu działa tutaj anoreksja, która Ci wmawia bzdury. A nawet jeśli jest, to na gadaniu się u niej skończy. :D 
I teraz spójrz: ta osoba nagle zrezygnuje po tygodniu ze swojej "cudownej" diety, a Ty stwierdzisz przez to jej gadanie: "Nie mogę tyle jeść. Ograniczę. Roztyję się". Waga poleci. Zrujnujesz postępy. Cofniesz się. I znowu oddalisz od marzenia bycia zdrową i piękną osobą.
Natomiast osobę opowiadającą o tym jak to ćwiczy zobaczysz za rogiem wcinającą burgera. :D


Po trzecie: ktoś chudnie, a Ty zazdrościsz? STOP.

Pamiętaj o swoim celu. Jeśli osoba ze zdrową wagą się odchudza - jest to już problem podobny do Twojego , więc tym bardziej nie możesz naśladować jej zachowania. Jeśli natomiast ma nadwagę i chcę troszkę schudnąć - to świetnie. To znaczy, że dba o siebie. Chce być zdrową osobą, tak jak Ty musisz odzyskać parę kilogramów, aby być zdrowym człowiekiem. 


Po czwarte: nie jesteś jak inni, ponieważ chorujesz na ŚMIERTELNĄ chorobę.

Więc w ogóle po co się porównujesz ze zdrowymi ludźmi? Oni nie mają takiej historii. Zachorowałeś i masz możliwość coś z tym zrobić. Nie w każdej chorobie masz jakikolwiek wybór. A Ty możesz się ocalić. I chcesz zaprzepaścić swój wybór, dlatego, że ktoś się odchudza? Dlatego, że porównałeś swoje ciało do czyjegoś i stwierdziłeś: "Jestem grubszy, a jeszcze muszę przytyć. Już nie będę tyle jeść" , pomimo tego, że w głowie obija Ci się cały czas myśl o anoreksji, która podpowiada Ci owe rzeczy oraz skrzywia obraz siebie? 
Zniszczyłeś swoje ciało - musisz je odbudować. Ono będzie z Tobą do końca życia. Jeśli teraz wyrządzisz mu krzywdę, nabawisz się jakiejś poważniejszej choroby będącej powikłaniami będziesz się z tą chorobą borykał do końca życia.




Nie pozwólcie, aby czyjeś czyny wpływały na Wasze! To Wy toczycie ogromną walkę - o siebie. Ich bitewka o zrzucenie kilku kilogramów jest niczym. Byliście tam już kiedyś i spójrzcie do czego Was to doprowadziło. Już nigdy tam nie wracamy.
 Przy tym, co Wy teraz próbujecie zrobić to ich wyzwanie to gówno. Jeśli wygracie  właśnie TĄ bitwę - będziecie mistrzami do końca życia! 

A ja chcę kiedyś się z Moimi Mistrzami wyskoczyć na burgery i lody. Duże. W czekoladzie. Pyszne i kaloryczne :D Czekam na Was, bo już coraz cieplejsze dni nastają :)

Miłego dnia, kochani! <3

You Might Also Like

11 komentarze

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesteś moją wybawicielką. Od dzisiaj zaczęłam MM zwiększyłam dziś posiłki o 300kcal i będę się starała robić to codziennie żeby dojść do tych 3000kcal 💪

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem dumna!!!! Super :D Kibicuję Ci całym sercem! <3

      Usuń
  3. Mam pytanie ja mam/miałam bulimię, ale wagę mam w normie 54/55kg przy 167cm. Problem jest taki że nie mam okresu i górna część mojego ciała wygląda jak u szkieletora (wiesz rączki jak zapałki i obojczyk strasznie wystaje) czy powinnam stosować MM?

    OdpowiedzUsuń
  4. Czy na MM nie powinno sie jeść pełnowartościowych posiłków,aby nie obrosnać w tłuszcz?? :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj,czy można z tobą porozmawiać tak prywatnie przez maila,jeśli tak to mogłabyś go podać :-)

    OdpowiedzUsuń